Status kobiet w islamie jest dziś mocno dyskutowany i stanowi jeden z głównych tematów poruszanych w debatach na temat dopasowania islamu z kulturą zachodnią i uniwersalnymi prawami człowieka..
Kiedy ludzie zachodu myślą dziś o islamie, muzułmanach/kach i Bliskim Wschodzie, jednym z głównych obrazów, jakie widza w swojej wyobraźni- jest wizerunek muzułmanki zawiniętej w ciemne szaty, często z zakrytą twarzą.
Sam islam błędnie kojarzony jest z całkowitym, lub częściowym- brakiem praw i szacunku tak dla mniejszości religijnych, kulturowych, osób słabszych, dzieci- jak i oczywiście, albo i przede wszystkim- właśnie kobiet.
Prawdą jest, że kobiety na Zachodzie w tym i naszej Polsce, doczekały się.. a może właściwszym słowem bedzie tu jednak: wywalczyły swoje prawa i poprawę statusu społecznego, szczególnie w przeciągu ostatnich 100 lat.. Myśle, że gdyby tak dalej czekały to i do dziś nikt by im tej wywalczonej cząstki praw nie nadał ot tak sobie.. biorąc pod uwagę wręcz krzywdzący obraz kobiety w biblii, oraz pozycję mężczyzny (nadana sobie zresztą- przez samego mężczyznę) nawet i dziś.. kobiety bez walki nie miałyby dziś prawa choćby odezwać się publicznie, co dopiero mieć własne zdanie na dany temat..
Warto tu wspomnieć, że dzisiejsze prawa kobiet w świecie zachodnim, nie są w żadnej mierze podyktowane religią, a prawem świeckim- wywalczonym z biegiem lat przez kobiety.
Gdyby status kobiety na zachodzie, oparty był na prawie religijnym- kobieta nadal byłaby czymś gorszym.. aby nie powiedzieć, że byłaby NICZYM..
Islam podaje o tyle łatwy sposób na życie, że wszystko (począwszy od higieny osobistej a skończywszy na prawie) jest określone i dokładnie sprecyzowane.
Każdy w islamie ma więc swoja rolę do spełnienia... posiada swoje prawa, oraz obowiązki...
Wbrew temu co mówi islam i jaki tak naprawdę jest islam- zachodni postęp, jest wśród ludzi zachodu- wręcz największą 'urojoną dumą' przeciwko krajom muzułmańskim, w których według zachodu- kobieta w islamie była i jest degradowana, zupełnie tak samo, jak dawna kobieta zachodu- tak wśród pogan jak i w dominującej wciąż religii chrześcijańkiej- zanim oczywiście nie wywalczyła sobie swojej pozycji..
Jest to oczywiście ewidentnym kłamstwem wymierzonym w strone islamu
Prawdą jedynie jest to, że kobieta w świecie islamu nie musiała nigdy walczyć o swoje prawa..
Ona je dostała od Boga, a fakty i historia powszechnie już dziś dostepna- udowadnia nam to z niasamowitą łatwościa...
Islam jako jedyna religia na świecie- nadaje kobietom prawa na równi z mężczyznami, zapewniając im w tym samym momencie- prawo do kobiecości..
Otacza je też pełnym szacunkiem i opieką.
Otacza je też pełnym szacunkiem i opieką.
Pozycja kobiety w islamie od zawsze była.. jest.. i będzie- o niebo korzystniejsza, niż sytuacja kobiety na zachodzie- gdzie jej wartość, została zdegradowana do atrakcyjności fizycznej, a sama kobieta trwa w nieustannej pogoni za przypodobaniem się otoczeniu.
Im ładniejsza i zgrabniejsza kobieta, tym większe oczywiście szanse na powodzenie i udaną integrację w społeczeństwie.. Do tej pory zachodnie kobiety, jakże błędnie oskarżaja muzułmanki mieszkające na zachodzie o nie-integrowanie sie z krajem zamieszkania, co nie jest prawdą poniewaz każda muzułmanka integruje sie tu bez problemów.. Ale zachodnie kobiety mają tu coś zupełnie innego na myśli.. coś w co same niestety uwierzyły, dając się tym samym zdegradować i zniewolić do roli przedmiotu..
Mówiąc o tej rzekomo nieudanej integracji muzułmanek w europie- mamy na myśli niestety- nie intelekt, wykształcenie czy status społeczny- ale właśnie ubiór- dokładniej- uparte nieodparte- zakrywanie się muzułmanek pomimo, że większość kobiet zachodu jak jeden mąż- za naturalne uważa od przeszło 100 lat- podążanie za narzuconymi standardami zachowania i ubioru kobiety sukcesu.. kobiety zaakceptowanej przez społeczeństwo.. zaakceptowanej, czyli przede wszystkim- nie odrzuconej.. bo tego się boimy my-jako ludzie- istoty stadne- odrzucenia.. braku akceptacji i nieudanej integracji z innymi..
w myśl więc przysłowia: 'Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one'-
kobieta zachodu przyzwyczaiła się już zupełnie do życia w pogoni za przypodobaniem się (za wszelka cenę) ludziom bliskim, oraz ludziom obcym... nawet jeśli ceną byłoby własne ciało, czy uroda.. Kobiety te, nie potrafią w związku ze swoja obecną pozycją w społeczeństwie- zrozumieć uporu muzułmanek i często zarzucają im właśnie brak integracji, lub nie przestrzeganie prawa kraju, w którym te mieszkają, bo przeczucie wyryte gdzieś tam.. bardzo głęboko w sercu- że należy się przypodobać- stało się wręcz naturalną cechą kobiety, jako jednostki w społeczeństwie..
Czasami odnoszę zabawne wrażenie, że czują one ukrytą i niewyjaśnioną zazdrość.. widząc kiedy muzułmanka świadoma jest swojej wartości i ma na swój temat własne zdanie, w którego obronie staje sam Bóg i koran.. stąd też wiele zachodnich kobiet wręcz fanatycznie walczy o zniesienie hijabu, okrzykując go mianem opresji i przymusu narzuconego przez świat męski, lub też brakiem integracji samej kobiety, oraz łamaniem prawa kraju który pozwolił jej łaskawie poruszać sie swobodnie po ulicy.. dodatkowo okrzykują go uwstecznieniem i zniewoleniem kobiety, która wybrała by go nosić..
Oczywiście jest to wynikiem tego, iż kobiety tu nie wywalczyły i nie będa w stanie nigdy wywalczyć sobie idealnej, sprawiedliwej i godnej pozycji.. tej innej, a zarazem równej mężczyźnie- ponieważ ich walka poszła niestety w złą stronę; wywalczyły sobie więc prawa niby równe męzczyznom, jak ciężka praca, męskie zawody, czy choćby męskie zachowanie nienaturalne dla kobiety, ubieranie sie jak facet, czasem wyglądanie jak on- ale nie dało im to pełni szczęścia bycia kobietą- szanowana i chronioną przez społeczeństwo bez względu na ubiór, słabości i tendencje, których nie powinno się uważać za brzemię.. Dało im to w zamian, masę więcej obowiązków i czasami ciężką pracę za dwóch- mówię na przykład o przypadku kobiety matki i żony, jednocześnie pracującej zarobkowo..
Stąd też ciągłe walki wspólczesnych feministek, ponieważ kobieta walcząc o swoje prawa, zdobywa coraz to nowsze przywileje- będąc jednocześnie takim samym niewolnikiem świata zewnętrznego..
Domyślam się, że nie ma nigdzie ustalonego prawa nakazującego rozbieranie się kobiecie publicznie.. aby okrzyknąc muzułmankę jednostką łamiącą te prawa..
Jest za to wolność wyboru ubioru.. i tę wolność muzułmanki wykorzystują, by żyć zgodnie z prawami i zasadami islamu, pomimo mieszkania w świecie zachodu..
Muzułmanki są ochronione przed presją społeczną.. i szanowane za swój intelekt aniżeli eksponowanie walorów fizycznych.
Status który mają nadany w islamie 1437 lat temu- jest jednym ze złudnych (niestety) marzeń zachodnich feministek, które nieustannie dążą do tego- by kobieta została tu zauważona i doceniona- nie za wygląd zewnętrzny.... a jej wnętrze..
aby miała prawo do bycia jednostką równą mężczyźnie, a nie obarczaną grzechami pierworodnymi czy klątwami Boga..
ZAPRASZAM was kochani na serię:
KOBIETA W ISLAMIE
Kolejne artykuły pod tym hasłem już wkrótce in-sza-Allaah